Brain storming o kotwiczeniu jachtem
ODPOWIEDZI DO ZADANIA
Możesz komentować będąc zalogowany/a do Facebooka (okno powyżej i poniżej) lub pisać jako Gość bez logowania (tylko okno poniżej), wybierając kolejno pola jak w instrukcji:
Możesz komentować będąc zalogowany/a do Facebooka lub pisać jako Gość bez logowania, wybierając kolejno pola jak w instrukcji:
UWAGA – komentarze użytkowników zalogowanych pojawiają się od razu, komentarze publikowane jako Gość dopiero po zatwierdzeniu (narzuca do system Disqus a nie my). Dziękujemy za cierpliwość albo za zalogowanie się 🙂
WAŻNE – jeżeli publikujecie jako Gość, podawajcie swoje prawdziwe e-maile (spokojnie, tutaj się one nikomu nie pokarzą) gdyż to na nie system wysyła Wam powiadomienia o odpowiedziach na wsze posty, itp. Dzięki! 🙂
36 komentarzy
-
-
-
-
-
Bart
Hej, zakładam że to Twin Kiel 🙂 Wchodzę delikatnie rufą osiadam na mieliźnie obok motorówki. Kotwica z dziobu podczas podejścia żeby później zejść z mielizny wybierając się na kotwicy. 😂
-
Andrzej Krzysztof
Hehehe. A jak się motorówka zacznie kręcić przy zmianie wiatru a Ty nie? 😀 😛
-
Blue Water Club
Dobre :). A co zrobisz jak wiatr zawieje Ci podczas spania w nocy od rufy i zepchnie z mielizny na inne jednostki? 🙂
-
-
Zbigniew Wrona
Najpierw wysadził bym desnat z użyciem kalosza na brzeg. Później wpiął bym się (po uzgodnieniu z załogami tych pięciu jachtów) cumami do pierwszej i ostatniej (piątej) łódki oraz dwoma brestami do drugiej i do czwartej. Dalej wykorzystał bym desanta, żeby brestami do brzegu się zaczepić. Jeśli nie było by możliwości dopiąć się do stojących jachtów, wycofuję się poza marinę i czuwam w dryfie. Jeśli ktoś chce zejść na ląd, wysyłam dwie osoby kaloszem do brzegu. Tak ja to widzę. 🙂
-
Joanna Uścinowicz
Jeżeli założymy, że grupa jachtów to znajomi i koniecznie chcemy stać razem, lub idzie sztorm i po prostu muszę się gdzieś wepchnąć to korzystam z uprzejmości jachtu drugiego i trzeciego wpływając pomiędzy nimi dziobem z lekka i powoli je rozpychając na boki – oczywiście wszystkie trzy załogi chronią burty odbijaczami, po czym podaję cumę dziobową na lewej burcie do lewego jachtu, cumę dziobową na prawej burcie do prawego jachtu i po przycumowaniu cum na ich jachtach powili cofam się, aby rzucić kotwicę dodatkową z rufy na przeciwnym brzegu. Jeżeli głębokość nie pozwala mi podpłynąć wystarczająco blisko to wywożę kotwicę z rufy na pontonie. Po stabilnym zakotwiczeniu rufy wybieram się na cumach zaknagowanych na jachtach i ściągam się do nich jak najbliżej się da, dziobem przynajmniej do śródokręcia, po czym stabilizujemy wszystkie 3 jachty, ewentualnie dajemy jeszcze cumę z dziobu na brzeg. Następnie siadamy i za uprzejmość rozpracowujemy wspólnie skrzynkę piwa ;).
-
Blue Water Club
Bardzo dobra koncepcja! Jedyny problem który tu się pojawi to fakt, że między Twoją rufą a miejscem rzucenia kotwicy rufowej będzie zbyt mało miejsca by ta kotwica przy wietrze 4-5 B utrzymała Twój jacht bo będziesz mieć wydane za mało łańcucha. Może masz na to jakiś pomysł? 🙂
-
Joanna Uścinowicz
W zależności od przeciwnego brzegu albo wyciągamy kotwicę na odpowiednią odległość na brzeg, albo/i jednocześnie cumujemy dwoma cumami rufowymi do brzegu albo pożyczamy od zaprzyjaźnionych jachtów drugą kotwicę i stajemy na dwóch, albo wszystkie cztery – 2 kotwice + dwie cumy na brzeg i niech się sztorm buja 😂
Jeżeli brzeg nie pozwala na cumowanie/kotwiczenie, to pożyczając drugą kotwicę od zaprzyjaźnionego jachtu stajemy na dwóch kotwicach rufowych – jedną z lewej burty wywoże na pontonie jak najdalej w lewą stronę (po skosie – aż za ostatnią kotwicę ostaniego jachtu), a drugą z burty prawej – wywoże na pontonie w prawa stronę, aż za kotwicę pierwszego jachtu – przed tą hodowlą.
Ewentualnie moglibyśmy skorzystać z opcji użycia własnej kotwicy dziobowej jako drugiej. W tym wypadku musielibyśmy ją wywieźć np. za kotwicę pierwszego jachtu a po wybraniu łańcucha przymocować go do rufy na prawej burcie. Reszta łańcucha, najlepiej przewiązanego krawatami do relingów, żeby nie porysowac burty, szłaby do windy kotwicznej na dziobie. Z lewej burty wywiezlibysmy kotwice rufowa, opisana j.w.
Oczywiscie na drugi dzień z rana zbieramy się wcześnie, żeby wyjść jako pierwsi i nie narobić bałaganu z kotwicami :).-
Blue Water Club
„cumujemy dwoma cumami rufowymi do brzegu” – tam nie ma drzew 🙂
„albo pożyczamy od zaprzyjaźnionych jachtów drugą kotwicę i stajemy na dwóch” – pomysł zacny choć to nic nie da bo nie liczy się liczba kotwic tylko długość ich łańcucha bo chodzi o kąt jego pracy, no chyba, że weźmiemy 6 kotwic i 6 łańcuchów i będziemy stać na tym jak na betonowym bloku bojki 😉
„Jeżeli brzeg nie pozwala na cumowanie/kotwiczenie, to pożyczając drugą kotwicę od zaprzyjaźnionego jachtu stajemy na dwóch kotwicach rufowych – jedną z lewej burty wywoże na pontonie jak najdalej w lewą stronę (po skosie – aż za ostatnią kotwicę ostaniego jachtu), a drugą z burty prawej – wywoże na pontonie w prawa stronę, aż za kotwicę pierwszego jachtu – przed tą hodowlą. ” – daj jakis rysunek tego 🙂
„reszta łańcucha, najlepiej przewiązanego krawatami do relingów, żeby nie porysowac burty, szłaby do windy kotwicznej na dziobie” – ale po co? 🙂 Nie łatwiej po prostu cały łańcuch wyszeklować z komory kotwicznej i wydać do wody albo zwinąć nadmiar na gretingu po zaknakowaniu (wcześniej trzeba oczywiście wpiąć linę aby nie knagować łańcucha)?
-
-
-
-
-
Aleksandra Kr
Optymistycznie zakładam że innym kotwice trzymają. Rzucam kotwicę z rufy na brzegu (przy innych kotwicach) na wysokosci 2-3 łódki. Po uzgodnieniu ze,sternikami tych jachtów, dochodzę do nich dziobem. Przywiązuje się do nich cumami dziobowymi. Jak się da, robie to też z 1 i 4 łódką. nie wiem czy to w ogóle zasadny pomysł. Gdyby sytuacja byla w Grecji, zapewne wbijaliby lódkami pomiedzy pozostałe.
-
Blue Water Club
Pomysł by się sprawdził na pewno gdyby było trochę więcej miejsca w zatoce, tutaj jest go niestety tak mało, że będziesz mieć za mało łańcucha kotwicznego wydanego od siebie z dziobu gdy staniesz przed dziobami już stojących jachtów i kotwica Cię nie utrzyma zwłaszcza przy 4-5 B. Ale dobrze kombinujesz 🙂
-
-
Akurat Ja
Dokonuję abordażu jakiejkolwiek łódki, wystawiam ją poza zatoczkę i finito >>mam miejsce dla swojej łódki 🙂
-
-
Ryszard Grabczyński
Takie manewry przy 4-5Bf i zmiennym kierunku i pewnie falach … trochę hipotetyczne.
Ale powiedzmy, że jest zatoka osłonięta i ogarnięta załoga.
Wpływam dziobem między motorówkę i ostatni jacht. Rzucam kotwicę z dziobu i uzgadniam z motorowką i ostatnim jachtem dalsze dzialanie. Podaje im cumy z lewej i z prawej nabiegowo. Cofam oddając łańcuch kotwicy i cumy nabiegowo tak by rzucić drugą kotwicę z rufy możliwie najbliżej brzegu i hodowli. Tu niebezpieczeństwo przerzùcenia się i zerwania kotwicy pierwszego jachtu. Wracam dziobem między motorowkę i pierwszy jacht wybierając także boczne cumy nabiegowe i kotwicę przednią. Na tyle blisko by można było przejść na pierwszy jacht a potem na ląd . Mam w ten sposób 4 punkty mocowania z każdej strony. Można to też zrobić w odwrotnym kierunku ale wolałbym tą wersję.Chciałbym mieć orzy tym 4 komplety sprawnych rąk i telepatyczne zdolności w przekazywaniu intencji… 🙂
Ew. 2 sposób
30m na wejściu to też nie tragedia. Zwykle na wyposażeniu miałem 100m łańcucha. Więc inna opcja rzucić przed wejściem. Cofać w kierunku NE . Rzucić kotwicę 2 z rufy z lewej strony motorówki. Wrócić mniej więcej na środek zatoki. Powybierać. Ewentualne boczne cumy do jachtów i jedną na brzeg N. Gdyby było mało łańcucha to powiązać cumy i rzucić przed portem zapasową kotwicę a przy motorówce dziobową. Reszta j.w.
-
Blue Water Club
Czyli chcesz rzucić kotwicę dziobową na 15 metrach głębokości? Przy 4-5 B będziesz potrzebował na tej głębokości jakieś 5*15=75 metrów łańcucha, jacht czarterowy raczej tyle nie ma plus zabraknie Ci miejsca aby się wycofać dostatecznie daleko (jeśli byś jednak tyle miał). Jeżeli złapiesz się motorówki to pojawia się problem związany z tym, że to mała jednostka z raczej plażową kotwiczką i Was nie utrzyma, natomiast jacht stojący do brzegu może się nie zgodzić aby do niego w ten sposób cumować bo Twój jacht, zwłaszcza w zasadzie z nie działającą przednią kotwicą będzie zrywał jego kotwicę a on i tak stoi już bokiem do wiatru, przez co sam mocno ją obciąża. Może masz na to jakiś sposób? 🙂
Jeśli chodzi o sposób nr 2 to pozazdrościć 100 metrów łańcucha, na typowym jachcie czarterowym jest niestety około 40-stu, 50-ciu, także trafił Ci się pewnie spory krążownik :). Jeśli zrobisz wersję z wiązaniem lin i kotwicą zapasową z rufy na głębokiej wodzie to potrzebujesz powiedzmy 30 * 5 = 150 metrów liny… 🙂 Jeśli tyle znajdziesz (raczej nie) w bakistach to gdy wiatr odkręci np. na NW i dostaniesz boczne szkwały to wrzuci Cię on na dzioby jachtów już zacumowanych bo będziesz miał duże łukowanie a na północnym brzegu jest plaża bez drzew więc nie będziesz miał do czego podać tam lewego brestu… Ale ciekawe pomysły, widać, że swoje pływasz 🙂
-
-
Tomasz Rozdejczer
Staję za wszystkimi łódkami, jako szósty. Kotwica zmieści się pod motorówką. Aby tam dojść, albo proszę motorówkę grzecznie o „ustąpienie” miejsca do manewru albo niegrzecznie przepycham się na miejsce uprzednio instruując dzieci aby się darły, że natychmiast muszą za potrzebą na brzeg. Kotwicę umieszczę tradycyjnie lub za pomocą pontonu.
-
Blue Water Club
Hmmm ale jeśli będziesz miał kotwicę pod motorówką to ona Cię nie utrzyma bo tam jest 15 metrów głębokości więc potrzebowałbyś przy wietrze 5B jakieś 75 metrów łańcucha a tyle nie masz. Dodatkowo, gdy wiatr zacznie kręcić to ta motorówka wpadnie na Ciebie gdybyś nawet stanął jako 6-sty np. do burty ostatniego jachtu (choć on by się na to raczej przy tym bocznym wietrze nie zgodził jeśli nie miał byś solidnie trzymającej kotwicy). Może masz na to jakieś rozwiązanie? 🙂
-
-
Charli MacWin
JA zacumował bym do dziobów stojących jachtów z stabilizacją do hodowli mauży i może przeciwnego brzegu a następnie zaprosił bym wszystkich z jachtów na imprezę. Może najpierw ocenił bym dało by się stanąć burtą do ostatniej – trochę ciasno ale powinno dać się obrócić łódkę w miejscu (i też impreza ale w węzższym gronie) albo pogadać żeby się trochę scisnęli i przesunęli wgłąb zatoki i stanął bym na trzeciego (to zależy co jest między 15m a1, 5m) no i oczywiście impreza integracyjna. Jeśli towarzystwo w zatoce nie byłoby imprezowe popłynąbym dalej Charli
-
Blue Water Club
„zacumował bym do dziobów stojących jachtów z stabilizacją do hodowli mauży” hmm… a masz może jakiś tego szkic aby tu wrzucić? 🙂
„najpierw ocenił bym dało by się stanąć burtą do ostatniej – trochę ciasno ale powinno dać się obrócić łódkę w miejscu” – jeżeli tak staniesz to gdy zmieni się wiatr i motorówka zacznie się kręcić to uderzy w Twój jacht.
„pogadać żeby się trochę scisnęli i przesunęli wgłąb zatoki i stanął bym na trzeciego” – co rozumiesz jako „na trzeciego”?
-
-
Aleksandra Plata
Kotwica 1 czy wiecej? Zamontowana na stywno, na lancuchu na windzie czy ruchoma?
-
Blue Water Club
Jedna na łańcuchu na dziobie z windą. Jedna bez windy w bakiście rufowej.
-
-
Aleksandra Plata
Wjezdzamy w cala zatoczke tylem, po minieciu rufą ostatniego jachtu wykrecam tak zeby obrocic dziob na NNW obrazka, podjezdzam do przodu i miedzy kotwice 4i5 jachtu rzucam swoją kotwice. Wycofuje sie spowrotem za 5 jacht i cumuje rufą do jego srodokrecia. Teraz jak juz wzglednie stoimy podaje pontonem cumy na brzeg, jak mamy drugą kotwice to pontonem wywoze na E rysunku i mocujemy wszystko.
Mozna tez aie probowac wbijac miedzy jachty (jak np na Hydrze w grecjii na 3go 😉 rzucajac kotwice z dziobu na N obrazka i wjezdzajac rufą miedzy dzioby wybranych łódek i cumowac do ich dziobow ale tak jestesmy zdecedowanie bardziej odslonieci na podmuchy i ewentyalną fale od W i troche bardziej ryzykujemy zerwanie kotwicy swojej i sasiadow
A jak nic nie wyjdzie, my sie stormujemy ktorys dzien i nie widac szans na poprawe to sztrandowanie zawsze na propsie 😉
-
Blue Water Club
Fajne koncepcje :). Problematyczny będzie jednak fakt, że obrazek oddaje proporcje (długość jachtu, ilość wody, itd.) a więc rzucając kotwicę w miejscach, które opisujesz będziesz mieć za mało łańcucha aby Cię utrzymał przy 4-5 B, niemniej jednak główkujesz w dobrym kierunku. Trzymamy kciuki za kolejne Twoje pomysły 🙂
-
Aleksandra Plata
Jesli jest tak jak mowisz i obrazek pokazuje proporcje to w opcji 1 – lancucha styknie- dziob wysuniety o polowe dlugosci jachtu w porownaniu z innymi do przodu- kotwicy z przodu wystarcza bo rzucamy ja juz na plytki obszar. Rufa, jako ze ustawiamy sie lekko pod katem- w niewielkiej odleglosci od plycizny z prawej wiec tez smialo mozna rzucac. A i zawsze pomocniczo mozna dryfkotwe rzucic 😊
-
Andrzej Krzysztof
„kotwicy z przodu wystarcza bo rzucamy ja juz na plytki obszar” – ale nadal potrzebujesz powiedzmy 5-6 * glebokosc 3metry = 20 metrów łańcucha przy tym wietrze a tam Ci zostanie jakieś może z 10 metrów do przodu, nawet jeśli z trójkąta prostokątnego by wyszło, że wystarczy przy 3m głębokości to i tak to jest ryzykowne, bo wiatr może w nocy wzrosnąć, plus to jest wyliczone wtedy mocno „na styk”. Czy nie lepiej wbić po prostu kotwicę w piasek na plaży na N?
Inny – większy – problem to to, że jak wiatr zacznie kręcić to ta motorówk wpadnie na Ciebie w trakcie rotacji… Może masz jakiś pomysł co z tym zrobić? 🙂
-
-
-
-
Blue Water Club
WYNIKI WYNIKI WYNIKI 🙂
Najskuteczniejsze rozwiązanie: Joanna Uścinowicz – 150 PLN zniżki na dowolny z naszych kursów i warsztatów 🙂
Najciekawsze rozwiązanie: @disqus_0W3IUKWrIG:disqus – 100 PLN zniżki na dowolny z naszych kursów i warsztatów 🙂
Najśmieszniejsze rozwiązanie: „Akurat Ja” – 100 PLN zniżki na dowolny z naszych kursów i warsztatów 🙂Gratulujemy i do zobaczenia na wodzie! 🙂
@akuratja:disqus @joannaucinowicz:disqus
-
-
Radek Grymin
Na małej mocy nadaję komunikat pogodowy SECURITE o nadchodzącym sztormie, wiatr zachodni 50w (wiejący od wejścia zatoczki). Wszyscy się zawijają z zatoczki i cała jest dla mnie.
-
-
-
Timsothytam
This info is worth everyone’s attention. When can I find out more?
ohio online horse race betting -
Blue Water Club
Tutaj wpisujemy odpowiedzi 🙂